
Bycie inspiracją dla trylogii Matrix- niewiele filmów posiada równie dobrą rekomendację, co adaptacja mangi Masamune Shirowa- Ghost In The Shell. Czy świętując swoją pełnoletność (1995- to już prawie dwie dekady!) to niezwykłe uniwersum dojrzało, czy może się zestarzało?
Manipulowanie wspomnieniami,
ciała służące jako narzędzia, które można wymienić w razie potrzeby- to chleb
powszedni mieszkańców miasta będącego Hong-Kongiem przyszłości. Wszystkie te
nowinki są bardzo dobrze wpasowane w obraz miasta, ponadto, jak to powszechnie
bywa w Azji, towarzyszą im tradycyjne elementy, jak chociażby drewniane łodzie snujące
się po wąskich kanałach, czy szary tłum z drewnianymi koszami i plastikowymi
wiadrami z wodą poruszający się po brudnych ulicach metropolii.
Aż
tu nagle swobodnie pojętą sielankę
przerywa pojawienie się Władcy Marionetek; definiowany jest on jako najniezwyklejszy haker w historii. O
jego pojmanie walczą dwie policyjne sekcje, szósta i dziewiąta, natomiast w tej
drugiej służy główna bohaterka, major Motoko Kusanagi. Mogę chyba użyć słowa
,,słynna’’, major Motoko Kusanagi.
![]() |
Viggo Mortensen |
Oczywiście nie jest to nawet fragment
fabuły, jest ona dużo bardziej dopracowana niż wynika to z dwuzdaniowego
akapitu, lecz to nie na niej chciałbym się skupić, by nie psuć nikomu
odnajdywania się w jej strukturze. Zaznaczyć należy, iż jako całość jest bardzo
zwarta i garściami czerpie z najlepszych tradycji manganime, tj. zwartość, zdecydowanie w prowadzeniu narracji, wschodni
minimalizm połączony jednocześnie z doskonałym ukazanie istotnych elementów
.
Hołd należy się także bajecznie
przyjemnej dla oka kresce anime z wczesnych lat dziewięćdziesiątych. I te
komputerowe wstawki! Aż przypominają się czasy pierwszego Playstation i
nieśmiałe wchodzenie w trzeci wymiar. Wizualnie GITS to prawdziwy ogród Eden, a
słodycz aż pieści nasze zmysły wydostając się wzorem fabuły się za ekran- raz
sennie i ospale, by naraz przeobrazić się w dynamizm.
Zgodnie z Wikipedią, muzyka we
filmie to ,,perkusja i żeńskie chóry’’; mi jednak kojarzy się najbardziej z adaptacją
In The Air Tonight w Miami Vice,
w której bohaterowie serialu jadą w niemal milczeniu Ferrari Daytoną, mijając
oświetlone neonami ulice ciemnego i mrocznego miasta. Podobne sceny z podobnymi
ujęciami uświadczymy i tu, co traktuję jako duży plus. Klimat jest naprawdę
imponujący co widać po sukcesie Matrixa.
Mogę
szczerze i bez wyrzutów sumienia zachęcić do zapoznania się z tym wyjątkowym
tytułem. Z pewnością zaskoczy niejednego z was.
*oglądalnowalność (coś jak grywalność, tylko że dla filmu): 9
*klimat:9
*bohaterowie:8
*dźwięk:8,5
*wizualnie:8,5
*moje prywatne odczucia:9
----------
a więc łącznie: 8,7
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz