1.07.2013

Pinky i Mózg

-Twoja zadziwiająca nieumiejętność rozumowania jest dla mnie zadziwiająco niezrozumiała
Mózg do Pinky’ego


                Witajcie ponownie. Teraz naszą uwagę zwrócimy na serialową klasykę, Pinky… to Pinky jest i Mózg, Mózg, Mózg, Mózg… Mam nadzieję że kojarzycie melodię, inaczej ktoś pomyśl, że zamieniłem się w zombie i powtarzam bez sensu. Tak więc mowa o serialu telewizyjnym Pinky i Mózg, puszczanym (w angielskim istnieje od tego specjalne słowo: aired) w latach dziewięćdziesiątych.

                Co by tu napisać, o czym by nie wspomnieć, żeby nie powtórzyć czegoś, co już było napisane, co już było wspomniane? Najlepiej, jeśli nie napisałbym nic, niestety- to też będzie plagiat.
                Zacznijmy od tytułu, który, aby być w pełni zrozumiany, odsyła nas do działu bohaterowie. I tu ostrzegam, będzie spoiler!
<SPOILER>Pinky to ta wyższa mysz, jest bardzo niekumaty, a Mózg to ten mniejszy, on z kolei jest mądry</SPOILER>
Opowieść sygnowana nazwiskiem Stevena Spielberga zawiera 5 sezonów, z czego ten ostatni ma nieco zmieniona formułę, choć rewolucji człowiek nie uświadczy- do tytułowych myszy dorzucono sadystyczną dziewczynkę, Emilkę… brrr, wróć! Elmirkę.  
Co do fabuły, historie w poszczególnych odcinkach nie są w żaden znaczący sposób ze sobą połączone. To znaczy, że równie dobrze można oglądać go od ostatniego do pierwszego i nie zauważymy żadnych niepokojących oznak, że coś tu nie gra.
W mojej opinii najlepsze są te z drugim dnem, które oglądając po latach odkrywamy na nowo. Jeśli miałbym wskazać które to, mój palec powędrowałby na końcówkę drugiego sezonu, no, ale nie każdy musi być sezonowcem i na sezony dzielić, więc z tytułu wymieniając: Labirynt, Mózg przyszłości, Mózgopinki. Oczywiście nie tylko te mają monopol na fajność, każdy znajdzie cos dla siebie. Zdarzają się jednak również i historie nudne, na szczęście to liczba niezbyt pokaźna. Ot, wielkości myszy.
Wymienione kursywą przykłady pokazują, w znany sobie sposób, między innymi szarą rzeczywistość myszy laboratoryjnych, połączoną z nawiązaniem do filmu Cube. Kolejny, to pinkowomózgowy rodzaj dnia świstaka: P&M z przyszłości zwabiają P&M z teraźniejszości wizją podboju świata poprzez podróż w czasie, po drodze jednak Pinky powoduje kłopoty i muszą cofnąć się w czasie, stając się… P&M z przyszłości. Tu macie cytat:
-Zobacz! To my uciekamy!
-Nie przejmuj się nami! Musimy myśleć o nas!

Pinky i Mózg jest serialem typowo dla dzieci, więc ma mniejsze pole do popisu niż chociażby Futurama. Uważam, że daje sobie jednak radę i zaciekawić potrafi niejednego dorosłego. Nie zawsze trzyma ten sam, wysoki poziom, lecz w ostatecznym rozrachunku wart jest polecenia.








 
A tu opis, napisany wierszem:
Oto, co opowie wam dziś Farfi:
W słonecznej Kalifornii,
Ze studia Warner Bros,
Powstało takie coś,
Opowiadające o dwóch myszach,
Chcących, by świat o nich usłyszał.
Jedna z nich to Pinky,
Druga z nich to Mózg,
A serial nazywa się, uwaga:
Pinky i Mózg.
Format plus/minus
Około 20 minut,
Spotkasz w nim Stevena Spielberga
Nawet małego Clarka Kenta
Obydwaj mają sztuczne gęby
Bo to serial-bajka, w TV puszczany bez przerwy,
Point, narf, zord.



*oglądalnowalność (coś jak grywalność, tylko że dla filmu): 8
*klimat:6,5
*bohaterowie:7,5
*dźwięk:7
*wizualnie:6
*moje prywatne odczucia:8
----------
a więc łącznie: 7,2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz